wtorek, 4 września 2012

Trzy piętra słodkości

Uff... Trochę czasu upłynęło do ostatniego wpisu, ale już udowadniamy, że nie był to bynajmniej czas stracony. Zbliża się kolejna uroczystość, na którą zamierzamy zaprosić najbliższych w nasze skromne wiejskie progi i z tej okazji postanowiliśmy zrobić dla siebie oryginalną paterę na słodkości. Na ciasta, ciastka, cukierki czy co tam się jeszcze komu spodoba i zasmakuje. Oczywiście bazą wyjściową do naszych twórczych eksperymentów była zwykła, szklana patera na słodycze składająca się z trzech szklanych, owalnych elementów, zamocowanych na metalowym pręcie. Całość jednak wyglądała dość nudno, żeby nie powiedzieć że po prostu brzydko. Ot zwykłe białe szkło, zwykły metalowy, połyskujący metalicznym blaskiem pręt. Postanowiliśmy więc nieco ożywić ten nieciekawy produkt seryjnej produkcji.

Oto trzy szklane części naszej patery do słodyczy
w stanie "surowym".

Oczywiście do wykonania naszej patery posłużyliśmy się techniką dekupażu na szkle. Na pierwszy ogień poszły złocenia na brzegach szklanych części patery. Klej do złoceń i płatki złotka użyty do tego celu sprawdziły się znakomicie. Następnym etapem było naniesienie na szkło wyciętych z serwetek motywów zdobiących szkło, w postaci babeczek czy jak kto woli - mufinek. Po wyschnięciu kleju wszystkie trzy tace naszej patery zostały pomalowane dwukrotnie farbą akrylową w kolorze wrzosowym. Po wyschnięciu farby całość została dwukrotnie zabezpieczona specjalnym lakierem odpornym na wodę i temperaturę (firmy Heritage - lakier PU-7). Na zakończenie pręt wspierający i łączący wszystkie trzy części w jedną całość pomalowany został farbą z w kolorze starego złota, aby korespondował z obrzeżami tace patery.
A ponieważ z poprzedniej pracy pozostały nam niewykorzystane 4 drewniane podkładki, postanowiliśmy ozdobić je w ten sam sposób, aby razem z paterą stworzyły komplet.
Tyle opisu, czas na zdjęcia:

A oto gotowy komplecik na słodkości.

Widoczek z góry...

... i z podkładkami.

A żeby patera nie sprawiła nam jakiegoś psikusa podczas wzmiankowanej wyżej rodzinnej uroczystości, oczywiście nie mogliśmy się powstrzymać, żeby nie poddać jej "ogniowej" próbie. Oczywiście babeczki użyte do przetestowania naszej patery także wykonane zostały własnoręcznie.

Nasza patera w pełnej krasie.
Ładowność - 24 babeczki.
Kto nie wierzy, niech sam policzy.
A ponieważ akurat na Szufladzie trwa zgłaszanie prac do Słodkiego wyzwania to tę własnie paterkę, wraz z przyległościami zgłaszamy do szufladowej zabawy.



7 komentarzy:

  1. Niesamowite dzieło-cudna patera i jaka zawartość!Pozdrawiam ; )

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow. Jestem pod wrażeniem. Chcę miec taką w domu. Co mam zrobić? :)

    Pozdrawiam z Szuflady :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, bardzo nam miło. Napisz do nas na maila. Adres podany jest w notce "zapraszamy".

      Usuń
  3. Wiedziałam,że to się tak skończy- z taką wypaśną paterką-gratuluję : )

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale super ta patera teraz wygląda :) I jakie pyszne babeczki :)

    OdpowiedzUsuń