niedziela, 8 lipca 2012

Zegary

Wydawać by się mogło, że samodzielne zbudowanie zegara przekracza nasze możliwości. Jednak nic bardziej mylnego. W czasach, w których do kupienia jest wszystko, albo prawie wszystko, bez trudu można nabyć gotowe mechanizmy zegarowe, takie jak w elektrycznych zegarach na baterie. Reszta zależy już tylko od pomysłu, inwencji, wyobraźni i umiejętności.
Na zdjęciu poniżej - nasz pierwszy samodzielnie zbudowany zegar. Tarcza wykonana została ze sklejki ozdobionej techniką dekupażu motywami roślinnymi i charakterystycznymi spękaniami. Planując prace nad zegarem dobrze jest pamiętać, że oprócz funkcji ozdobnych powinien on przede wszystkim spełniać funkcje użytkowe, tzn. mówiąc krótko i po prostu: w sposób wyraźny i wygodny dla użytkownika pokazywać godziny. Dlatego trzeba pamiętać o doborze odpowiedniej kolorystyki, zarówno dla opisujących godziny cyfr (arabskich lub, jak w tym wypadku rzymskich) jak i dla wskazówek, które powinny kontrastować z tłem, czyli po prostu z tarczą lub jak kto woli z cyferblatem.
W tym wypadku cała tarcza utrzymana została w tonacji kolorystycznej drewna. Do wykonania czarnych cyfr rzymskich oznaczających godziny użyto papieru do dekupażu, czarne są również wskazówki zegara. Takie zestawienie kolorystyczne jak również odpowiednia wielkość znaków oznaczających godziny sprawia, że zegar jest nie tylko ładny, ale przede wszystkim - funkcjonalny. Całość wielokrotnie została pomalowana wodnym lakierem.



Drugi zegar, wykonaliśmy w zupełnie inny sposób. Właściwie trudno powiedzieć, że go wykonaliśmy, bowiem w tym wypadku (zdjęcie poniżej) po prostu staremu, zniszczonemu, wyciągniętemu gdzieś z piwnicznych zakamarków zegarowi zupełnie nowy wygląd.


Postanowiliśmy zrobić zegar "muzyczny" ozdobiony motywem skrzypiec na tle tarczy z motywami nut na pięciolinii. Te zdobienia wykonane zostały techniką serwetkową. Natomiast do wykonania cyfr wykorzystano gotowy "cyferblat" do dekupażu na papierze ryżowym. Całości dopełnia pierwotnie jednolicie srebrna metalowa rama okalająca tarczę zegara, która po kilkukrotnym pokryciu najpierw złotą farbą a następnie preparatem postarzającym (patyną) zyskała ciekawy, niebanalny wygląd.
To na pewno nie ostatni zegar, jaki wyszedł spod naszej ręki. Mamy nawet już kolejny pomysł, ba nawet - to co jest potrzebne do jego realizacji. Ale o tym sza!!! Przynajmniej na razie. Żeby nie zapeszyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz