czwartek, 5 lipca 2012

Zabawy ze szkłem

Przypadek sprawił, że od kogoś dostaliśmy wygrzebany gdzieś na strychu karton z kawałkami kolorowego szkła i co nieco akcesoriów do jego przycinania i łączenia. Po prostu ktoś kiedyś zajmował się tworzeniem lamp w stylu Tiffany. Oczywiście, wśród naszych znajomych dawno już rozeszła się fama, że przygarniamy wszystko, co wydaje się niepotrzebne, stare, zużyte, nieprzydatne, a szkoda to tak po prostu wyrzucić na śmietnik. Oczywiście przyjęliśmy ten niespodziewany podarunek z radością i z zapałem przystąpiliśmy do zgłębiania naszej skromnej (mało powiedziane!) wiedzy na temat trudnej sztuki obróbki i łączenia szkła.


Oczywiście zaczęliśmy od rzeczy prostych. Ot, proste zawieszki do powieszenia w pomieszczeniach lub - lepiej - w oknie. Szkło bowiem jest takim tworzywem, że aby w pełni zaistnieć potrzebuje światła, które wydobędzie z tego co stworzymy pełnię kolorystyki. A efekty czasem bywają naprawdę intrygujące.


To nasze pierwsze kroki w zabawie szkłem.
Praca wykonana ze zwykłego szkła, które po połączeniu zostało pomalowane farbami do szkła.

Zawieszka ozdobna w formie szachownicy.
Wykonana z dwóch warstw szkła, pomiędzy którymi umieściliśmy kolorowe nitki.

Zawieszka z zasuszonych kwiatem pomiędzy dwoma warstwami przezroczystego szkła.
Całość oprawiona w "ramkę" z żółtego szkła witrażowego.

Zestaw t-lightów, czyli takich miniświeczników.
Wykonane z kawałków kolorowego szkła witrażowego.
Fantastyczny efekt w mrocznym pomieszczeniu. Światło palącego się wewnątrz płomyka kapitalnie wydobywa wszystkie barwy.

Może nie są to jakieś nazbyt okazałe prace, ale to nasze pierwsze kroki. Zabawa ze szkłem okazała się jednak na tyle fascynująca, że na pewno będziemy próbować dalej. Cóż, trening czyni mistrza...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz