Długo mnie tu nie było, ale nie próżnowałam przez ten czas, o nie...
Ponad pół roku temu, obiecałam wnuczce, że zrobię dla niej domek dla lalek, ale taki, żeby pasował do lalki Barbie... Słowo się rzekło, wnuczki nie można było zawieść. Termin oddania gotowego domku ustaliłyśmy najpóźniej na Dzień Dziecka, czyli pierwszy czerwca... Biorąc pod uwagę, że domek miał być całkiem spory, czasu wcale nie było tak wiele... Musiałam więc zakasać rękawy i ostro wziąć się do roboty...
Poprzeczka ustawiona została wysoko... Domek miał mieć trzy kondygnacje, oczywiście wszystkie niezbędne w prawdziwym domu pomieszczenia i sprzęty, jak kuchnia, łazienka,salon, pokój dziecięcy itd...Wszystko to miało być w pełni wyposażone w miniaturowe meble i sprzęty, a ponadto - wykonane dość solidnie bo służyć miało do zabawy i korzystania i nie chciałam, żeby cokolwiek się uszkodziło po kilkukrotnym zaledwie użyciu...
Z pobieżnych obliczeń, wyszło mi, że żeby sprostać tym warunkom domek musiał mieć około 1 metra wysokości, co czyniło wyzwanie całkiem poważnym. Przestawało to być kolekcjonerską miniaturką, a stawało się sporą zabawką.
Konstrukcję domku zdecydowałam się wykonać ze sklejki o grubości 8 i 6 mm, aby była dość solidna... Początkowo w domku miało być osiem pokoi ostatecznie wyszło ich 10 i doszedł jeszcze garaż, bo pojawiła się "okazja"...
Poważnym problemem okazała się komunikacja między kondygnacjami. Wpadłam na pomysł, aby pomiędzy parterem a I i II piętrem zrobić windę, a pomiędzy II a III - schody. Schody prowadzą też na poddasze, które po wykonaniu skośnego dachu "zrobiło się", tworząc dwa dodatkowe pokoiki. Opisem poszczególnych pomieszczeń i najciekawszych aspektów ich wykonania zajmę się w kolejnych wpisach, teraz zaprezentuję cały domek, który udało się wykonać niejako "przed terminem", tak się składa, że na urodziny wnuczki.
Tyle słów, pora na zdjęcia...
Domek dla Barbie by Lamusik Kamusi |
A w garażu - okazyjnie kupiony Volkswagen garbus |
Kuchnia i obok łazienka... W pełni wyposażone |
Salon z kominkiem |
Odbiór inwestycji przez inwestora |
Chyba się podoba... |
O budowie i urządzaniu domku napiszę w kolejnych wpisach. Nie wiem jednak, czy na jakiś tydzień znowu mnie nie "wetnie", bo 1 czerwca wybieram się na otwarcie Muzeum Domków dla Lalek w warszawskim Pałacu Kultury i Nauki. Muzeum takie otwiera Fundacja "Belle Epoque" pani Anety Popiel Machnickiej.
Miniaturowy świat wciągnął mnie na dobre...
Jestem zachwycona;) Taka babcia to skarb;) Pięknie wykonany domek w każdym detalu;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję... To było spore wyzwanie, no i wymagający odbiorca... Ale się udało, serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAle śliczny wypasiony domek - podpisuję się pod powyższym, że taka babcia to skarb :). Mnie moja robiła pokoiki dla lalek w kartonie, już blisko 30 lat temu... A niedawno my robiliśmy domek córce :).
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa... Pracy było co niemiara, ale radość wnuczki, kiedy go wreszcie dostała - bezcenna :) Pozdrawiam :)))
UsuńKurczę- super to zrobiłaś. Niestety babcią nie jestem, ale mogłabym. Może też by mnie zobligowało do takich wyzwań.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i pozdrawiam :)
Usuń