sobota, 23 lutego 2013

Pisankowo...

Co prawda za oknem jeszcze zima ma się zupełnie dobrze, ale przecież dni mijają nieubłaganie i ani się obejrzymy, a nadejdzie Wielkanoc. W tym roku postanowiliśmy sobie przygotować się do niej solennie i chociaż na głowie wiele innych spraw, to nasze postanowienie uparcie próbujemy przekuć w czyn. Zamówiliśmy na Allegro wydmuszki z gęsich jaj i kiedy całe dotarły do naszej pracowni (podziękowania dla Pana Sprzedającego za naprawdę solidne opakowanie i ukłony dla Poczty Polskiej, że z paczuszką obchodziła się jak z jajkiem - a właściwie wieloma jajkami) - siedliśmy do wielkanocnych pisanek. Wydmuszki z gęsich jaj są większe i wytrzymalsze od wydmuszek z jaj kurzych. Ich wielkość przekłada się na większe walory dekoracyjne, bo wyglądają niczym duże, dekoracyjne bombki świąteczne, których nie wiesza się na choince, tylko stawia na stole, czy w innym eksponowanym miejscu. A ich większa wytrzymałość w oczywisty sposób ułatwia pracę nad ich zdobieniem.
Na razie wykonaliśmy pisanki dwoma technikami. Pierwsza polegała na ozdobieniu wydmuszek wielkanocnym motywami z serwetek, a więc - sposobem wykorzystywanym w tradycyjnym dekupażu. Oczywiście zdobienie pisanek nie ograniczało się li tylko do naniesienia serwetkowego motywu, ale polegało także na pomalowaniu pisanki i wykończeniu jej poprzez naniesienie różnych dekoracyjnych elementów i polakierowaniu. Zresztą, cóż tu się rozpisywać, oto efekty:

W Lamusiku zrobiło się pisankowo











Drugą partię naszych gęsich wydmuszek ozdobiliśmy w nieco inny sposób. Pomalowane na ciemnozielony kolor wydmuszki przyozdobione zostały fantazyjnymi wzorami naniesionymi na powierzchnię wydmuszek złotym linerem, czy jak kto woli - konturówką. Ta metoda najbliższa jest chyba tradycyji, albowiem wzory zdobiące jajka powstawały " z głowy". A wygląda to mniej więcej tak:

Oto druga część naszego pisankowego debiutu.







No, na tę wydmuszkę trafiły akurat kurczaczki...

...a zdobienie złotą konturówką...

...oddziela je od jajeczek na ściółce.

A na koniec tego nieco przydługiego wpisu, taka oto pisaneczka. Nietypowa, bo z dziurkami w skorupce i zdobiona brokatem z klejem, który w połączeniu z matową zielenią, dał chyba ciekawy efekt. Fotografia, niestety, nie oddaje go w pełni.





W głowie już kolejne pomysły, na pracownianym stole kolejne wydmuszki. O efektach mamy nadzieję poinformować niebawem. Życzymy wszystkim rychłej wiosny i dziękujemy za wszystkie komentarze. Z czasem ostatnio u nas jakoś krucho, ale wszystkie czytamy uważnie. Pozdrawiamy wszystkich.

5 komentarzy:

  1. Prześliczne te Twoje pisaneczki

    OdpowiedzUsuń
  2. Jajeczka są śliczne. Ja ostatnio zabrałam się za jedno, ale zupełnie nie byłam usatysfakcjonowana. Szkoda, że nie wychodzą mi tak ładnie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne jajca :D
    Pozdrawiam Serdecznie
    http://www.robutkowadolina.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń