sobota, 17 listopada 2012

Koszałek Opałek

Co prawda w blogowaniu się nieco ostatnimi czasy zapuściliśmy, ale za to w pomysłach i ich realizacjach niekoniecznie. Zanim nadszedł gorący okres przygotowań świątecznych ozdób (o nich za niedługo) pozostaliśmy jeszcze przy tak mile zapamiętanych z dzieciństwa klimatach lalkowo-baśniowych. Po Plastusiu zamarzyła nam się jeszcze jedna postać z krainy baśni - tym razem pani Marii Konopnickiej - Koszałek Opałek - krasnoludek, nadworny kronikarz króla krasnoludków Błystka, który - jak wszyscy pamiętamy - wyszedł szukać wiosny i nie zdążywszy wrócić przed zimą - pozostał wśród ludzi.

Koszałek Opałek według Lamusika Kamusi

Koszałek Opałek, został wykonany w Lamusiku od początku do końca. Powstał z samoschnącej masy FIMO, z której ulepiona została głowa, wymodelowana twarz, a także rączki i nóżki lalki. Korpus jest po prostu uszyty z materiału. Twarz została wykończona poprzez wymalowanie takich jej elementów jak oczy, czy usta. Włosy i długa, siwa broda (obowiązkowa dla Koszałka) powstać miały z waty, ale ostatecznie zdecydowaliśmy się na wełnę i anielski włos, który w tej roli sprawdził się nadspodziewanie dobrze.
Własnoręcznie też wykonaliśmy ubranko dla naszego krasnoludkowego kronikarza. Oczywiście zgodnie z tym, jak sobie Koszałka wyobrażaliśmy. Obowiązkowo też musieliśmy wyposażyć go w pióro, które pierwotnie miało być oryginalnym bocianim piórem, ale okazało się za duże dla krasnoludka i księgę, w której Koszałek zapisuje wydarzenia, których jest świadkiem. W tej roli - miniaturowy słownik angielsko-polski i polsko-angielski z uwaga... 1923 roku (sic!). Niestety, nie starczyło już czasu na stworzenie naszemu Koszałkowi odpowiedniego otoczenia. Dlatego siedzi tylko na kawałku dębowej kory, a swoją kronikę wspiera na grzybku. Ale jak tylko uporamy się z tym, co szykujemy na Święta, postaramy się aby nasz Koszałek znalazł się w odpowiednim dla siebie otoczeniu. Chyba na to zasługuje.

Koszałek Opałek - niestrudzony kronikarz z krainy krasnoludków.

A tak wygląda nasz Koszałek w całej okazałości.

I nieco inne ujęcie...

Zbliżenie twarzy i koszałkowego pióra

I na pożegnanie - spojrzenie
w koszałkowe oczy.

I jak Wam się podoba? Pozdrawiamy :-)

4 komentarze:

  1. Jestem pod wrażeniem !!! Piękny jest !!! Rewelacyjny i jaki dopracowany !!! Cudny !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej! Ale bosko wyszedł! Cudo, po prostu cudo i te szczegóły! Robi baaardzo duże wrażenie! Cieszę się, że wracacie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow! Jest świetny :) Taki sympatyczny :) A wykonanie - pełen profesjonalizm :) Pozdrawiam i zapraszam na moje Candy :) http://weasels-world.blogspot.com/2012/11/candy.html

    OdpowiedzUsuń