Zaczniemy od Anioła.
Pierwszy Anioł, którego chcemy przedstawić - powstał z przypadku. Po prostu został nam niewielki kawałek ładnej sklejki, cienkiej, bo zaledwie 3 milimetrowej. Leżał w pracowni, już jakiś czas, przekładało się go z kąta w kąt bo najczęściej zawadzał przy innych pracach.
W końcu nadszedł jego czas. Pojawił się pomysł, żeby ten kawałek drewna przerobić na coś bardziej pożytecznego, niż pracowniany zawadzacz. Sklejka trafiła na roboczy stół naszej pracowni i dość szybko zrodził się pomysł, żeby przerobić ją w... Anioła. Do tego przeistoczenia użyliśmy naszej wypalarki do drewna. Wzór Anioła - pochodzi z wyobraźni. Anioł jest wypalony na sklejce i kilkakrotnie lakierowany lakierem nieznacznie przyciemniającym drewno.
Na zdjęciu jedno skrzydło naszego Anioła wydaje się być nieco jaśniejsze, niż drugie, ale zapewniamy, że to tylko złudzenie, wywołane oświetleniem w trakcie wykonywania zdjęcia. W rzeczywistości nasz Anioł jest jednolicie wybarwiony, na ładny, jasnobrązowy kolor.
A oto i nasz Anioł wypalony w sklejce. |
Aby pozostać w kręgu tematów wzniosłych i nie odbiegać od techniki wypalania w drewnie, pozwolimy sobie pokazać jeszcze jedną pracę wykonaną tą techniką. Tym razem jest to świeżutka ikona, o tyle nietypowa, że wypalona w drewnie i wzbogacona nieco poprzez podmalowanie niektórych jej elementów preparatami do zdobienia drewna. Sam szkic ikony powstał na podstawie popularnej ikony Jezusa Pantokratora (Wszechmogącego), jednak nie ma w zamyśle być jego wierną kopią. Ikona po wypaleniu w drewnie jej rysunku, wyglądała, jak na zdjęciu poniżej. Zdjęcie nie jest najlepszej jakości, ale innym z tej fazy pracy, niestety nie dysponujemy.
Ikona wypalana w drewnie. Stan surowy, po wypaleniu rysunku. |
Tak przygotowana ikona została poddana bejcowaniu w celu przyciemnienia tła i uwypuklenia głównego rysunku ikony oraz nadania drewnu bardziej "starego" charakteru. Jednocześnie obramowanie ikony zostało pozłocone.
Ikona po pociągnięciu tła bejcą do drewna i po pozłoceniu ramy. |
I na koniec jeszcze co nieco o Aniołach. A właściwie o Aniołkach, bo tym razem to są malutkie Aniołki, do powieszenia w charakterze ozdoby czy maskotki np. w pokoju dziecięcym.
... i pojedynczo... |
Aniołki są zrobione z cienkiej sklejki, z której wycięte zostały ich korpusy (w kształcie trójkąta) oraz skrzydła. Główki to drewniane krążki kupione w sklepie z galanterią drewnianą, których właściwego przeznaczenia nawet się nie próbujemy domyślać. Włosy to po prostu najzwyklejszy sznurek, a reszta, czyli buźka, wygląd ubranka i dodatki to sprawa pomysłu i fantazji.
Aniołki wykonane są z takich oto nieskomplikowanych elementów. |
Na koniec zdradzimy, że te prace powstały (a jeszcze inne miały powstać) z powodu planowanego przez nas udziału w kolejnej imprezie folklorystycznej w Łowiczu. W niedzielę, 23 czerwca, w ramach Dni Łowicza odbędzie się w tym pięknym mieście kolejny jarmark twórczości ludowej i rękodzieła. Niestety, pewne nieprzewidziane okoliczności spowodowały, że w imprezie tej udziału nie weźmiemy. Ale serdecznie zapraszamy, jeśli ktoś może, do odwiedzenia Łowicza w tych dniach. Zresztą do Łowicza zawsze warto wpaść. Choćby tylko na chwilę... Zupełnie jak do Tomaszowa :-)
Pozdrawiamy.